Matka i synowa kłócą się o surową zasadę wegańską

Jej mąż jednak próbował pośredniczyć, wskazując, że nastolatka prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczna jest sytuacja. Nadia jednak się nie poddaje i twierdzi, że ma do tego prawo. Jej odpowiedź zignorowała narastające u jej pasierbicy poczucie, że jest niemile widziana i źle wysłuchana.

Zamiast zastanawiać się nad swoją rolą w zaostrzeniu konfliktu, Nadia potwierdziła swoje surowe zasady. „Nasz dom, nasze zasady” – powtórzyła, nie dopuszczając myśli, że jej podejście mogłoby być niepotrzebnie autorytarne.

Tymczasem jej pasierbica opuściła dom, czując się odrzucona i niezrozumiana. Incydent ten mógł być punktem zwrotnym w kierunku otwartego dialogu, ale zamiast tego stał się kolejnym przykładem niechęci Nadii do słuchania.

Leave a Comment