Bonnie poprawiła kaptur.
„Proszę. Wyglądasz jak zdezorientowany turysta z Nebraski.”
„A ty?” zapytałem, unosząc brwi.
Wyjęła szeroki słomkowy kapelusz przeciwsłoneczny i siatkę pszczelarską.
„Królowa dyskrecji”.
Przycupnęliśmy za żywopłotami, trzymając w dłoniach nasze słodkie herbaty, jakby były sprzętem wojskowym. Gary naprawiał werandę. Ale kilka minut później… podszedł i otworzył drzwi, jakby czuł się jak u siebie.
Delia otworzyła drzwi, ubrana w krótki top i legginsy, z idealnie ułożonymi włosami, jakby miała kręcić instruktaż pilatesu. Bonnie szturchnęła mnie.
Potem wszedł Gary. Bez słów. Tylko płynne, wyćwiczone ruchy. Drzwi się zamknęły.
„Tam potrzebujemy uszu” – powiedziała Bonnie.
“Czekać.”
Wróciłem do pokoju gościnnego i zacząłem grzebać w walizce.
„Ben dał mi to zeszłej wiosny na urodziny. Powiedział, że to „fajna technologia”. Myślałem, że to kubek”.
Bonnie rozpakowała pudełko tak, jakby był poranek Bożego Narodzenia.
„O, kochanie! To minikamera dla zwierząt. Z dźwiękiem na żywo.”
„Nawet go nie otworzyłem. Nie wiedziałem, co z nim zrobić”.
„No cóż, teraz już wiesz.”
Przywiązaliśmy go do szyi zrzędliwego, otyłego kota Bonnie, Pana Picklesa, i otworzyliśmy boczną furtkę.
„Bądź subtelny” – szepnąłem.
Bonnie przewróciła oczami. „To kot, Fern. Wynalazł subtelność”.
Ostrożnie otworzyliśmy okno i pozwoliliśmy kotu wślizgnąć się do środka. Z laptopa Bonnie oglądaliśmy transmisję: korytarz… kuchnia… głos. Głos Delii.
„Och, Gary… Tom wciąż jest w Oregonie. A ja w końcu pozbyłam się teściowej. Cieszę się, że możemy się teraz częściej spotykać”.
Potem chichoty. Potem jęki. Głośne, powtarzalne, pełne zaangażowania. Bonnie zakrztusiła się herbatą.
Zapisaliśmy materiał filmowy. Następnie postanowiliśmy użyć projektora, czystej kartki papieru i strategicznie zaplanowanego czasu emisji.
Piątek wieczór. Samolot Thomasa wylądował o 18:10. Delia była na zewnątrz i podlewała sztuczne hortensje. Dzieciaki wciąż były na zajęciach w klubie szachowym.
O 19:01 samochód Toma wjechał na podjazd. Dołączyłam do niego na skraju trawnika.