Notatka od dostawcy sprawiła, że zainstalowałem kamery bezpieczeństwa w moim domu – będę mu za to wdzięczny na zawsze

Serce waliło mi jak młotem, gdy starałam się zachować spokój dla dzieci. „Może wy dwoje pozmywacie, a ja wszystko przygotuję?” – zasugerowałam, wyganiając je z kuchni. Kiedy wyszły, pobiegłam na podwórko, a wiadomość Raviego rozbrzmiewała mi w głowie. Podeszłam do koszy na śmieci, drżącymi rękami podnosząc pokrywę pierwszego. Nic nadzwyczajnego, po prostu nasze zwykłe śmieci. Ale kiedy otworzyłam drugi kosz, zamarłam. W środku, owinięte w stary koc, leżały rękawiczki, kilka drobnych narzędzi i nieopisana butelka wypełniona tajemniczą cieczą. Ogarnęła mnie panika.

KONTYNUUJ CZYTANIE NA NASTĘPNEJ STRONIE

„Mamo? Wszystko w porządku?” Głos Isli mnie zaskoczył. Szybko zamknęłam klapę i odwróciłam się do niej z wymuszonym uśmiechem.

„Nic mi nie jest, kochanie. Tylko coś sprawdzam. Wejdź do środka, zaraz będę.”

Gdy tylko Isla zniknęła mi z oczu, zadzwoniłem do biura szeryfa.

„Wydział Szeryfa, mówi Leona.”

„Leona, tu Nora. Musisz natychmiast do mnie przyjść. Znalazłam coś niepokojącego w śmieciach.”

Głos Leony spoważniał, gdy opisywałem zawartość puszki. „Niczego nie dotykaj. Już idę. Zostań w środku z dziećmi, dopóki nie dotrę”.

Po rozłączeniu się nie mogłem pozbyć się strachu. W naszej okolicy niedawno doszło do serii włamań z użyciem niepokojąco podobnych metod – środków chemicznych do osłabiania zamków i skrupulatnego usuwania śladów. Przemknęła mi przez głowę przerażająca myśl: mój dom był następny na liście.

„Mamo, co się dzieje?” zapytał Kai, zauważając mój niepokój.

„Wszystko w porządku” – zapewniłam go, choć mój uśmiech wydawał się wymuszony. „Chodźmy na kolację”.

Właśnie zaczęliśmy jeść, gdy ktoś zapukał do drzwi. Zesztywniałem, ale poczułem ulgę, gdy zobaczyłem Leonę przez wizjer.

„Dzieci, zostańcie tutaj i dokończcie kolację” – powiedziałem, zanim wyszedłem na zewnątrz, żeby z nią porozmawiać. Wyjaśniłem Leonie wszystko – notatkę Raviego, jego dziwne zachowanie i to, co znalazłem w śmieciach. Słuchała uważnie, rozglądając się po ulicy.

„Dobrze zrobiłeś, dzwoniąc do mnie” – powiedziała. „Sprawdzę, co znalazłeś i oddam to do analizy. W międzyczasie zdecydowanie zalecam wzmocnienie ochrony. Będziemy patrolować teren całą noc”.

Leave a Comment